BERLIN
|
zdjęcie z jednej z wycieczek |
Dlaczego zdecydowałam się stworzyć zakładkę Podróże? jest to część wspomnień które wracają jak bumerang :) Nawet jeśli nikt nie będzie tego czytał zakładka ta sprawi, że będę do niej wracać z uśmiechem na twarzy.
Zacznę od tego, że żadne z tych podróży nie planowałam. Były całkiem przypadkowe(?).
Jedną z takich przygód był wyjazd do Berlina.
Kończąc szkołę wokalno- baletową szukałam wyzwań artystycznych. Koleżanka z teatru wspomniała o tym, że nawiązała kontakt ze stowarzyszeniem, które organizuje artystyczne warsztaty zagraniczne. Zapisałam się z myślą, że pojedziemy razem do Włoch. Niestety nie było już miejsc.
Parę tygodni później dostałam e-mail w którym zostałam zapytana czy chciałabym uczestniczyć w tygodniowych warsztatach w Berlinie. Może was to zdziwi, ale się zgodziłam :P
|
Budka fotograficzna na evencie w którym brałam udział |
Nie wiedziałam czego się spodziewać, mieliśmy dotrzeć tam na własną rękę, koszt przejazdu pokrywali organizatorzy. Dostałam kontakt do młodej zdolnej perkusistki z którą pojechałam samochodem. Po szczęściu godzinach dotarliśmy do celu. Motel na obrzeżach centrum Berlina okazał się całkiem przytulny.
Po zakwaterowaniu dowiedziałyśmy się, że będziemy mieszkać z Agi- węgierką oraz hiszpańską tancerką flamenco. Bardzo szybko złapałam dobry kontakt z Agi, która jest świetną wokalistką i nauczycielką śpiewu.
Z polskiego towarzystwa dotarło jeszcze dwóch aktorów, ale o nich nie będę pisać...cudze chwalicie a swojego nie znacie? ok. opowiem trochę o talentach chłopaków. Jeden absolwent łódzkiej filmówki na koncie bodajże malina za film w którym grał? drugi absolwent PWST Bytom. Miło oglądać znane twarze na deskach teatru i w telewizji. Wystarczy;)
|
Malzfabrik |
Ponieważ to był wyjazd związany z warsztatami, miał zakończyć się imprezą na której każdy zaprezentuje efekt końcowy tygodniowych warsztatów. Pierwszego dnia spotkaliśmy się ze wszystkimi artystami z różnych krajów. Dzisiaj już nie umiem powiedzieć ile narodowości pojawiło się w jednym miejscu, ale było nas około 50 osób.
Naszą reżyserką była Zeljka, czeszka mieszkająca w USA.
Koncepcja była dość przewidywalna, połączyli nas w grupy skrajnie dziwaczne.
Tematem etiud była "rewolucja"
Co może stworzyć piosenkarka z perkusistką i performancer`em? coś pięknego;)
Ja trefiłam do grupy hiszpańskich muzyków, jednego (nie wiem czy nikogo nie urażę pisząc) ulicznego artysty oraz przemiłego alkoholika, który zapewne ma duszę artysty xD
Warsztaty odbywały się w starym opuszczonym browarze, który został zagospodarowany do różnego rodzaju eventów.
|
Malzwiese- stary browar, miejsce eventu |
|
reklama wydarzenia |
Opiekowały się nami dwie Niemki, które każdego dnia zabierały nas do restauracji skrajnie różnych kuchni, po drodze pokazując nam zakątki Berlina. Wieczory mieliśmy z reguły wolne, spędzaliśmy je wspólnie. Jednego popołudnia na zapleczu starego browaru odbył się grill, na którym nie zabrakło jamession w wykonaniu uczestników warsztatów.
A te wspomniane wieczory? Nawet już nie pamiętam od czego się zaczęło kiedy Agi zaczęła śpiewać, Vazul przygrywał na harmonijce dołączyła do nich gitara i tak powstał
Nyiki-nyiki. Siedzieliśmy na chodniku przed motelem. Atmosfery, która towarzyszyła nam przy tym wyjeździe nie da się opisać.
|
małe piwko z Agi:) |
Pól roku temu Agi i Vazul o swoim hicie opowiadali w węgierskiej telewizji, berlińska prasa internetowa nie omieszkała wspomnieć o tym fakcie.
Zdjęcia eventu Malzwiese:
Eko stragany z eko żywnością i eko przedmiotami, a wszystko na terenie starego browaru w towarzystwie młodych i doświadczonych artystów. Wydarzenie jakich na pewno brakuje w Polsce.
Na zdjęciu makijażystki przygotowują mój make-up ;)
Jeśli przegapiłaś link do piosenki kliknij tu ->
Nyiki-nyiki zapraszam do przesłuchania. Oczywiście jest to bardzo specyficzny kawałek. Jak cały pobyt w Berlinie...